sobota, 4 kwietnia 2015

Podróżuj z książkami - "Paragon z podróży" P. Świątek, B. Szaro

Dziś moje odczucia po przeczytaniu "Paragonu z podróży" - czyli poradnika taniego podróżowania. O tej książce dowiedziałem się po pierwsze z niektórych blogów, po drugie ze sklepów internetowych. Albowiem był to naprawdę popularny tytuł, który jak mniemam całkiem nieźle się sprzedawał. Trochę posłuchałem, poczytałem, popytałem, okazało się, że większość osób, które tę książkę przeczytało ma pozytywne opinie. Pomyślałem więc - muszę mieć i ja (tę książkę, czy wrażenia to się okażę).


Książka jest bardzo bogata w treść. Głównie dotyczącą praktycznej strony podróżowania. Dzięki niej można się dowiedzieć o właściwie każdym z etapów przygotowywania podróży. Jak się zabrać do przygotowania  podróży - w co się spakować, co spakować, gdzie kupić bilety, co z noclegami, co z wyżywieniem , co z transportem i tak mógłbym dalej wymieniać. Znajdziemy również rozdział o tym jak i w jaki sposób przyoszczędzić. Choć właściwie jest o tym cała  książka - jak tanio podróżować. Autorzy musieli wykonać naprawdę sporo pracy, żeby zebrać aktualne dane dotyczące np. ofert przeróżnych przewoźników - autokarowych, kolejowych, lotniczych, ale nie tylko. Duży szacunek, bo z pewnością musiało to trochę czasu zabrać.

Muszę jednak przyznać, że mam mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki. Słysząc wiele pozytywnych opinii spodziewałem się trochę czegoś innego. Po prostu książka do mnie nie trafiła. I tak może przecież się zdarzyć. Wydaje mi się, że wszystko tutaj jest tak prosto napisane, tonem nieznoszącym sprzeciwu. Jej formuła utrudniała mi lekturę. Wyczuwam "między wierszami" to, że Autorom nie podoba się model wyjazdów zorganizowanych i są do tego nastawieni negatywnie, oprócz tego jedynym słusznym, właściwym bagażem w podróży jest plecak. Jasne, mają prawo do takiej oceny, bo każdy jeździ tak jak chce, lubi. Otóż moim zdaniem NAPRAWDĘ -  każdy ma prawo własnego wyboru do tego jak podróżować z czym, z kim i tak dalej więc nie krytykowałbym zanadto. Osobiście wolę sam sobie zorganizować jakiś wyjazd, ale też nie krytykuję tego, że ktoś będzie podróżować z biurem podróży, bo i mnie czasem się zdarza. I na koniec - tego co mi się nie podobało, a zaczęło się już na początku. Tuż po otwarciu okładki, przystąpiłem do przeczytania co nieco o Autorach. Ostatnie zdanie przy pierwszym z nich mnie trochę zirytowało. "Gorliwy katolik, który łamie stereotypy kojarzące się z osobami głęboko wierzącymi".  Rozumiem, że być może, dla Autora jest to ważne, ale co mnie to obchodzi jako czytelnika ? Mnie to w ogóle nie obchodzi i jaki ma to związek z poradnikiem podróży? Jasne, może za bardzo się czepiam. Ale po prostu piszę o tym, co mi przeszkadzało. I staram się być naprawdę obiektywny. Pokazuje to co mi się podoba i nie podoba. 


Ostatnim rozdziałem książki jest tytułowy paragon. Są to krótkie zestawienia podróży czytelników bloga Autorów. Pokazują w jaki sposób odbyła się podróż, ile całość kosztowała, a także krótki opis wyjazdu. Ciekawa i pomysłowa formuła.


"Paragon z podróży" to dobry poradnik dla osób, które już zaczęły przygodę z podróżowaniem oraz dla tych, które tę przygodę chcą rozpocząć - może właśnie bardziej dla tych drugich. To solidne źródło wiedzy. Jednak szczerze mówiąc, nie wiem z czego  wynikała spora popularność tego tytułu. Mnie jakoś szczególnie ta książka nie zafascynowała.  W każdym razie, aby wyrobić sobie zdanie czy też zdecydować co nam się podoba, a co nie warto najpierw to przeczytać. 

Ktoś z Was czytał ? Macie inne zdanie niż ja ? 

Miło mi, że tu zaglądasz. Cieszy nas to :) 

24 komentarze :

  1. Chyba nie powinno się krytykować w swojej książce innych form turystyki, bo tak jak ludzie są różni tak i ich upodobania do turystyki. Dla mnie też turyści "all" dziwnie wyglądają, ale to nie znaczy, że moja forma podróżowania jest najlepsza. I tak np plecak to zupełnie nie dla mnie, ale i wycieczek fakultatywnych też nie lubię. Najważniejsze żeby główny zainteresowany był happy:)
    Wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Wzajemnie, udanych Świąt :)

      Usuń
  2. Nie jestem jakąś zapalona podróżniczką, wybieram się w nieznane raczej spontanicznie, i różnie to bywa z tym przygotowaniem. Zawsze towarzyszy mi walizeczka :) nie cierpię plecaków.
    Pewnie taki poradnik sporo wniósłby w moje przygotowanie, nastawienie do podróży. Wolałbym jednak coś bardziej profesjonalnego i praktycznego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też już dawno słyszałam o tej książce i jej dwójce autorów :)
    I tu Cię zaskoczę - spotkałam sie także z opiniami negatywnymi - właśnie na temat ilustrowania podróży pod kątem "plecak, autostop, autobus, pociag, czyli taniej już być nie może".
    A ja właśnie lubię czasem zorganizowane wyjazdy, nie zawsze, ale czasem po prostu lubię.
    Lubię też tanio (kto z nas nie lubi?), ale nie należę do osób, które odważyłyby się po prostu wziać plecak i zamieszkać u obcych ludzi czy pod namiotem na odludziu. Nie muszę mieć luksusów, ale no nie...jednak nie...
    Każdy wybiera pod siebie i najważniejsze, żeby to on miał satysfakcję ze swojej podróży ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że mnie zaskoczyłaś. Naprawdę trudno było mi odnaleźć jakieś negatywne opinie. Mnie jak widać też nie wszystkie formuły odpowiadają.

      Usuń
  4. Osobiście nie wyjechalabym na wyjazd z biurem, ale znam osoby, które kompletnie sobie nie radzą z organizacją wyjazdów, a chcą pojechać gdzieś na wakacje, więc dobrze, że dla nich są takie instytucje. Ja zawsze staram się, by było tanio, ale z plecakiem na stopa, to nie dla mnie. No i mam naprawdę dużą słabość do dobrego jedzenia, więc często jemy w restauracjach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, słyszałam o tej książce, ale nie czytałam jeszcze. Twoja opinia wydaje się być bardzo szczera :) i podejrzewam, będę mieć podobne zdanie, choć nie wiem teraz, czy w ogóle po nią sięgnę.
    Ja podróżowałam z biurami najwięcej, ale gdybym miała własne auto wolałabym chyba sama...choć nie powiem, wszystko załatwione za nas, to wielki plus. Nie lubię się denerowować :), a tak rozpakowaniu w hoteliku, możemy spokojnie sobie ruszyć w okolice ;). Ale zatęskniłam za wakacjami, ah :))
    Przy okazji składam życzenia! Wesołych Świąt i wspaniałych chwil spędzonych w gronie najbliższych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że się zawiodłem na tym tytule słysząc naprawdę zewsząd same pozytywy. Szczerze, to gdybym wiedział jak będzie, to nie zawracałbym sobie głowy tą książką. Ale skoro ją przeczytałem, to postanowiłem podzielić się swoimi wrażeniami. Dziękuję za życzenia, odwzajemniam :) Udanych Świąt :)

      Usuń
  6. Ja jestem ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "każdy ma prawo własnego wyboru do tego jak podróżować" dokładnie! nie ma jednego idealnego sposobu, trzeba robić to tak jak nam odpowiada, pozwala czuć się dobrze i czerpać z podróży radość
    nie znoszę generalizowania i obstawania przy jedynej słusznej drodze, a do plecaka często w pierwszej kolejności warto spakować dobre nastawienie, więcej luzu i tolerancji :)

    osobiście nie przepadam za poradnikami i książkami typu 'jak żyć' więc ta pozycja raczej nie dla mnie:) możliwe, że książka zawiera sporo cennych wskazówek dla osób stawiających pierwsze kroki i stąd jej popularność

    OdpowiedzUsuń
  8. dzięki, pomyślę o tym, bo chociaż we Włoszech niewiele zostało mi już do odwiedzenia, myślę, że chętnie kiedyś jeszcze wrócę, a wolę za każdym razem eksplorować nowe zakątki:) najprzyjemniejszym miejscem w Bergamo jest szczyt wzgórza San Vigilio, zdjęcia stamtąd wrzucę jeszcze w kolejnym wpisie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo się o tej książce w intenecie słyszy, ale mi jakoś nie przyszła ochota, żeby ją nabyć. Każdy ma swój sposób podróżowania i tego się trzyma. Jako, że nie znam jeżyków obcych, pomijając wyjazdy do rodziny nie podróżuję zagranicę sama tylko z biurami podróży. Za to po kraju jeżdżę z PTTK-iem i sama. A wydatki dostosowuję do tego co chcę zobaczyć. bo raz śpię w pałacyku, a innym razem w schronisku czy hostelu. Raz jadę pociągiem czy autobusem, a innym razem samochodem, bo zależy mi na wygodzie Raz jedzenie i picie zabieram ze sobą a innym razem stołuję się na mieście. A pakować zawsze pakuję się do walizki, bo po co mam nosić jak może bagaż na kółeczkach jechać. Tak naprawdę to nie mam plecaka. No, no no, ale się rozpisałam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie się czyta dłuższe komentarze. No właśnie, każdy dostosowuje dany wyjazd pod siebie, swoje gusta, upodobania no i oczywiście możliwości.

      Usuń
  10. Chyba poszukam i przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Przegladalam ja kiedys w sklepie I nie zachwycila mnie. Ja staram sie, zeby bylo tanio, ale tak jak juz ktos wczesniej wspomnial autostop lub spanie u obcych ludzi odpada. Podrozuje z malym dzieckiem, byc moze dlatego takie mam nastawienie. Moim zdaniem wszystkie formy turystyki powinno sie promowac. Ja organizuje wszystko sama, ale jezeli ktos woli z biurem - super! Zyj I daj zyc innym!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmn...czytałam wydanie pierwsze i mam je w domu nawet, czytając raz mi się podobała ta książka, a raz nie. Mam mieszane uczucia. My podróżujemy głównie samochodem i głownie po Polsce (czasami idę na kompromis i wyjeżdzamy zagramanicę:D) co do pakowania to torba zazwyczaj, a i pakowanie mam opanowane to perfekcji - 10 minut i już mogę jechać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki nie czytałam, kiedy patrzę na zdjęcia stron, to wydaje się dla mnie idealna. Masz rację, najlepiej samemu przeczytać i ocenić, bo nie jedno wszystkim się podoba. Mnie też niezmiernie irytuje to afiszowanie się ze swoimi poglądami na religię, poziomem wiary. A to przecież coś tak osobistego jak... sex? A przynajmniej dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie bardzo tego nie lubię, ale z drugiej strony, ktoś może mi zarzucić, że mam "odchył" w drugą stronę na anty.

      Usuń
  14. Nie czytalam ale slyszalam wiele negatywnych opinii. Zreszta do mnie taki ekstermalny typ podrozowania nie przemawia. Czasami mam wrazenie ze to nie wyprawa a szkola przetrwania. Jak przezyc za 10 zl dziennie, spanie pod chmurka ktore moze roznie sie skonczyc. My tez podrozujemy budzetowo ale z glowa, nie oszczedzam na rzeczach, ktore moga okazac niebezpieczne czy nawet zagrazajace zyciu. Wakacje maja byc fajne i przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie też raczej nie przemawia, dlatego też nie za bardzo mi się ta książka spodobała. Chcę jeździć tak ja chcę i nie musi być to coś takiego, że "podróżuję jak najwięcej i jak najtaniej" , to nie dla mnie.

      Usuń
  15. zaciekawiła mnie Twoja recenzja, bo myślałam o tej książce, ale nie wpadła jeszcze w moje ręce :) sądzę, że do mnie by trafiła, bo tak, jak autorzy, uważam, że jedynym słusznym bagażem jest plecak, a wycieczki zorganizowane to zło xD jasne, każdy podróżuje, jak chce, ale do mnie ewidentnie przemawiają poglądy autorów ;)
    formuła "paragonu" rzeczywiście zachęcająca!

    OdpowiedzUsuń
  16. W takim razie powinnaś zajrzeć do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przeczytalam i pewnie nie przeczytam,poniewaz taki rodzaj podrozy w moim przypadku nie wchodzi w gre.Spanie pod chmurka lub jazda autostopem z 4 dzieci...hehe czy ktos to moze sobie wyobrazic?Wyjazdy organizujemy z mezem sami,wybierajac najczesciej camping z mobile home'ami jako baze wypadowa do zwiedzania okolicy.Na campingach dzieciaki sa bezpieczne i nikomu nie przeszkadzaja.W ten sposob udalo nam sie juz kilka krajow odwiedzic.Ostatnio jednak podrozujemy najczesciej po UK,gdzie mieszkamy.Pizdrawiam serdecznie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam,oczywiscie.Pisze z telefonu i takie kwiatki wychodza.No i jeszcze podwojnie dodaja sie moje komentarze echhh

      Usuń

Dziękujemy za odwiedziny i komentarz, zapraszamy do obserwowania. Jeżeli komentujesz jako "Anonimowy" podpisz się proszę, żebym wiedział jak mam do Ciebie się zwracać. Jednocześnie informujemy, że odwiedzamy komentujących. Nie ma potrzeby zostawiania adresu strony.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly